Świat tenisa stołowego nie mógł uwierzyć, kiedy drużyna z Dekorglassu Działdowo zaliczyła niesamowity awans do ćwierćfinału Europejskiej Ligi Mistrzów. Przy tym nie był to jedyny powód do dumy, bowiem w tym sezonie aż trzech spośród ośmiu awansujących to reprezentanci Polski.
Dramatyczna konfrontacja miała miejsce podczas 1/8 finału Europejskiej Ligi Mistrzów, gdzie zespół Dekorglassu Działdowo zmierzył się przeciwko niemieckiemu klubowi Postsportverein Mühlhausen 1951. Pierwsze starcie fazy pucharowej, które odbyło się na niemieckiej ziemi, zakończyło się sukcesem polskiej drużyny pod wodzą trenera Michała Dziubańskiego – wygrali 3:1.
W niedzielnych rewanżach sytuacja odwróciła się – do triumfu doprowadzili tenisiści z Mühlhausen wynikiem 3:1. W ich składzie znalazł się Lin Gaoyuan, jeden z czołowych tenisistów stołowych na świecie.
Ostateczne rozstrzygnięcie nastąpiło w tzw. „złotym meczu”, decydującym o awansie do ćwierćfinału Champions League. Goście z Niemiec początkowo zdobyli przewagę, dzięki wygranej Lin Gaoyuana nad Samuelem Kulczyckim 11:2. Jednakże równowagę przywrócił Jonathan Groth, pokonując Irvina Bertranda 13:11. Definitywnie awans polskiej drużyny do elitarnej „8” Europejskiej Ligi Mistrzów zapewnił Jakub Dyjas, zwyciężając nad Ovidiu Ionescu 11:8. Emocje podczas niedzielnego rewanżu były na tyle intensywne, iż całe spotkanie trwało niemal cztery godziny!