Wystarczy jedno kliknięcie…
O kilka tysięcy złotych zmniejszył się stan konta jednej z mieszkanek Działdowa, która zdecydowała się na kliknięcie w link, który oszust dodał do wiadomości w ramach korespondencji prowadzonej w związku z transakcją kupna-sprzedaży za pośrednictwem jednego z popularnych serwisów w Internecie.
Cyberprzestępcy nie próżnują i nadal mimo wielokrotnie powtarzanych komunikatów policyjnych i medialnych, bez większego problemu oszukują ludzi za pomocą nowoczesnych technik.
Z jednej strony transakcje w sieci cieszą się coraz większym zainteresowaniem, ponieważ ich sfinalizowanie jest bardzo proste i efektywne, z drugiej jednak ta prostota powoduje, że często tracimy ostrożność i dajemy się zwieść…
Wystarczy jeden link, jedno kliknięcie i podanie kilku podstawowych danych do konta, żeby zamiast pieniędzy za sprzedaż, utracić środki, które aktualnie posiadamy.
Scenariusz wydaje się znany i wielokrotnie nakreślany w przestrzeni publicznej? Niestety, często, w zabieganiu, tracimy czujność, a później pieniądze.
Nigdy nie klikaj w link nieznanego pochodzenia!
Policja w Działdowie po raz kolejny apeluje o zachowanie rozsądku, jeśli decydujemy się na aktywność w Internecie. Największym niebezpieczeństwem są linki wysyłane w wiadomościach e-mail (bywa również, że za pośrednictwem wiadomości SMS), a także w serwisach specjalizujących się w wymianie artykułów między użytkownikami czy w serwisach społecznościowych.
Na takie ryzyko naraziła się oszukana mieszkanka Działdowa, która wystawiła na sprzedaż fotelik dziecięcy. Po nawiązaniu kontaktu z zainteresowanym ofertą nabywcą, otrzymała link z płatnością, a właściwie – z rzekomym potwierdzeniem płatności. Oczywiście link okazał się fałszywy, a kliknięcie w niego spowodowało „wyczyszczenie” zawartości konta pokrzywdzonej.
Mechanizm działania przestępców, wbrew pozorom, nie jest szczególnie skomplikowany. Wyszukują ogłoszenia sprzedaży różnych produktów w Internecie, a następnie deklarują chęć zakupu artykułu będącego przedmiotem sprzedaży. Następnie po wskazaniu danych koniecznych do przelewu, wysyłają link z potwierdzeniem wpłaty, który okazuje się „kluczem” otwierającym całą zawartość konta osoby oszukanej.
Po raz kolejny warto przypomnieć – nigdy nie otwierajmy linków niewiadomego pochodzenia, nie podawajmy też kodu karty płatniczej ani kodu BLIK, jeśli ktoś nas o to prosi. Relacja musi być odwrotna – podajemy je tylko wtedy, gdy sami chcemy dokonać zakupu.