Syn podejrzany o zabicie matki
Kilka dni temu w Działdowie doszło do tragedii. W jednym z domów policjanci znaleźli martwą kobietę. Wiele wskazuje na to, że została zamordowana. Podejrzanym jest jej syn, który został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Zatrzymanie odbyło się pod nadzorem prokuratorskim. Obecnie prowadzone są czynności procesowe, w związku z tym nie są podawane do wiadomości publicznej szczegóły śledztwa.
Do zdarzenia doszło pod koniec marca. Policja została powiadomiona o dziwnym zachowaniu czterdziestolatka, który próbował odebrać pojazd jednemu z mieszkańców sąsiednich posesji.
Gdy funkcjonariusze znaleźli się we wskazanym w zawiadomieniu miejscu okazało się, że drzwi do mieszkania są zamknięte. Policjanci wraz ze strażakami wyważyli je i dostali się do środka.
Na miejscu znaleźli ciało kobiety z licznymi ranami w okolicach głowy. Po stwierdzeniu zgonu przez przybyłego na miejsce lekarza, ciało przekazano do badań zarządzonych przez prokuraturę.
Więcej tragedii w ostatnich latach?
Na razie nie wiadomo jaki jest postęp prowadzonego w tej sprawie śledztwa. Wiadomo jedynie, że mężczyzna, którego dotyczy postępowanie prokuratorskie był kiedyś leczony psychiatrycznie.
Za dokonanie zabójstwa grozi kara pozbawienia wolności na okres co najmniej ośmiu lat. Sąd może skazać zabójcę również na 25 lat więzienia albo na dożywocie.
Czy w ostatnich latach mamy do czynienia z większą liczbą tragedii podobnych do tej, która zdarzyła się w ostatnim tygodniu w Działdowie?
Pandemia i związany z nią kryzys, a obecnie również wojna na Ukrainie powodują, że osoby o słabej psychice nie radzą sobie z tak istotnym i permanentnym obciążeniem. Niestety, takie wydarzenia nie pozostają bez wpływu na kondycję psychiczną społeczeństwa, w tym jednostek, które już wcześniej zmagały się np. z depresją, fobiami czy chorobami o podłożu psychicznym.
Może to spowodować akty przemocy, w tym najbardziej tragiczne w skutkach. Dochodzi również do autoagresji i prób samobójczych. Odnotowano ich zdecydowanie więcej w ostatnich dwóch latach. Często na tak desperacki krok decydują się coraz młodsi ludzi. Wielkim problemem są również samobójstwa rozszerzone.