Profesjonaliści z dziedziny medycyny apelują o pilne wprowadzenie restrykcji na sprzedaż jednorazowych e-papierosów. Ogromna liczba tych produktów, sięgająca 100 milionów sztuk rocznie, znajduje nabywców w Polsce. Zgodnie z raportem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), 25% dziewczynek i 21% chłopców w wieku od 12 do 15 lat regularnie korzysta z e-papierosów.
Eksperci z Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny (PTPM) – MEDYCYNA XXI, na podstawie analizy wyników badania ankietowego przeprowadzonego wśród grupy sześćdziesięcioletnich i siedemnastoletnich młodych ludzi, konkludują, że wiek, w którym młodzież zaczyna palić, używać e-papierosów lub podgrzewaczy tytoniu, dramatycznie maleje. Jak twierdzi prezes PTPM, prof. dr hab. med. Krzysztof J. Filipiak – kardiolog, internista i farmakolog kliniczny – za pośrednictwem agencji informacyjnej PAP, aż 75% dzieci do 15. roku życia sięga po pierwszy raz po produkt zawierający nikotynę, przy czym większość wybiera e-papieros. Użycie tego urządzenia jest teraz nawet trzy razy popularniejsze w tej grupie wiekowej niż klasyczne papierosy.
Profesor Filipiak dodał także, że 70% badanych nastolatków w wieku 16-17 lat kupuje produkty zawierające nikotynę w sklepach lub kioskach. Kontrola sprzedaży produktów nikotynowych dla osób niepełnoletnich okazała się nieskuteczna, podczas gdy jednorazowe e-papierosy z Chin zalewają polski rynek. Jak podkreślił ekspert, konieczność wprowadzenia zakazu sprzedaży jednorazowych e-papierosów, zwłaszcza tych o smakach atrakcyjnych dla nieletnich, jest pilna. Profesor Filipiak apeluje o jak najszybszą interwencję i wyraża duże rozczarowanie faktem, że problem ten nie został rozwiązany na drodze legislacyjnej przed sezonem wakacyjnym 2024 roku.
Patrząc na dane finansowe, w 2024 roku Polacy wydadzą na e-papierosy ponad 1,2 mld zł. Według informacji uzyskanych z portalu Statista, dochody importerów tych szkodliwych produktów wzrosną o 5,5% rok do roku. W Polsce dynamika wzrostu jest znacznie wyższa niż w takich krajach jak Niemcy (2,1%), Czechy (4,3%) czy Słowacja (5,0%).