Po serii wydarzeń, które doprowadziły do zatrzymania 37-letniego mieszkańca Działdowa, który dokonywał kradzieży, w tym również włamań, historia ta nabrała nowego wymiaru. Mężczyzna został przyłapany przez policję na gorącym uczynku w nocy, między 1 a 2 maja 2024 roku, dzięki czujnemu obywatelowi, który zgłosił podejrzaną aktywność. Skradzione przedmioty, takie jak dokumenty osobiście i saszetka pełna gotówki, zostały odnalezione u niego
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia pewnego mieszkańca Działdowa o osobie poruszającej się po okolicy jednego z lokalnych osiedli. Zgłaszający twierdził, że podejrzany mężczyzna próbuje otworzyć drzwi różnych samochodów. Następnie policja zainterweniowała i podjęła pościg za pieszym. Kiedy go zatrzymali, znaleźli u niego saszetkę z pieniędzmi oraz dowód osobisty należący do innego mieszkańca Działdowa. Okazało się, że ukradł on sumę 3200 złotych od innego działdowianina. Po zatrzymaniu, 37-latek został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Działdowie, gdzie czekał na przesłuchanie.
W trakcie przesłuchań, mieszkaniec Działdowa przyznał się do szeregu innych przestępstw, które popełnił w ciągu ostatniego miesiąca na terenie miasta. Wśród nich były zarówno kradzieże, jak i włamania. Łącznie, mężczyzna usłyszał 8 zarzutów. Pięć z nich dotyczyło prób włamania do pojazdów oraz samych włamań. Pozostałe trzy odnosiły się do kradzieży różnych przedmiotów, w tym rowerów.